Thursday, February 15, 2018

Joan's Day

Joan had an excellent day. I woke up at 9:00 and went to the confiteria to buy 2 bocadillos(sandwiches) for our trip the the guns. She woke up at 10:00 and by 11:00 was ready to go. It was a beautiful day, full sun, not a cloud in the sky and the temperature already at 20c. She took her lining out of her jacket and then didn't even wear the jacket because it was too warm on the mountain where the guns were. She was amazed at the size of the guns even though she had seen them in my pictures. We walked around the area for about 2 hours and then started down the mountain to Cartagena. Only a short distance driven, I pulled over at a scenic spot and we stopped to have a little lunch of our sandwiches with water.

Once we arrived in Cartagena, we parked underground and sat in a nice cafe with the sun in our face drinking coffee and watching the people go by. I think if we sat there for a couple of hours we would have gotten a suntan. Going back to the car, Joan made some new friends.(See the pictures)

About 17:00 we made the 20 minute trip back home, decided to have dinner on Lo Pagan, a town next to us, and drove the 5 minutes along the beach road to it. We weren't having any luck finding a restaurant until I turned around and discovered a Chinese restaurant open. We ate dinner there. They gave us so much food we had to bring 2 boxes of food home with us.

It was a good day for Joan.

 Joan miała wspaniały dzień. Obudziłem się o 9:00 i poszedłem do confiteria, aby kupić 2 bocadillos (kanapki) na naszą podróż do baterii armat.. Obudziła się o 10:00, a przed 11.00 była gotowa do wyjścia. To był piękny dzień z pełnym słońcem, żadnej chmury na niebie i z temperaturą dochodzącą do + 20c. Wypięła podpinkę z kurtki, a potem nawet nie założyła kurtki, bo w górac, gdzie znajdują się armaty było zbyt ciepło. Była zdumiona ich wielkością , mimo że widziała je na moich zdjęciach. Spacerowaliśmy po okolicy przez około 2 godziny, a następnie ruszyliśmy w dół do Cartageny. Przejechałem tylko kawałek, zjechałem na bok  w malowniczym miejscu, gdzie zatrzymaliśmy się na lunch z naszymi kanapkami z wodą.

Gdy przybyliśmy do Cartageny, zaparkowaliśmy w podziemnym garażu i usiedliśmy w przyjemnej kawiarni ze słońcem świecącym nam w twarz, pijąc kawę i obserwując przechodzących ludzi. Myślę, że gdybyśmy siedzieli tam przez kilka godzin, złapalibyśmy opaleniznę. Wracając do samochodu, Joan poznała nowych przyjaciół (zobacz zdjęcia)

Około 17:00 przejechaliśmy ok 20 minut powrotną drogą do domu, kiedy postanowiliśmy zjeść kolację w Lo Pagan, mieście obok nas, i pojechaliśmy 5 minut drogą wzdłuż plaży. Nie mieliśmy szczęścia aby znaleźć restauracji, dopóki nie odwróciłem się i nie odkryłem otwartej chińskiej restauracji. Tam zjedliśmy obiad. Dali nam tak duże porcje, że musieliśmy przywieźć 2 pudełka jedzenia do domu.

To był dobry dzień dla Joanny.

No comments:

Post a Comment