Tuesday, February 27, 2018

Funeral anyone?

A funny thing happened walking through Dos Mares today. A woman speaking English in the middle of the walkway at a kiosk asked us how long we were staying in Spain. We told her we were leaving next week. She asked if we would come back and I said yes. She then said that we should plan our funeral..................yes ...........plan our funeral in Spain because if we die here the laws are very specific about what happens in that event. I couldn't believe it. There is a company that actually is talking to people about planning their funeral in Spain if they visit. Maybe they talk to Spanish people as well but talking to foreigners seems like a way to deter people from visiting. She said her company can prepare all the documents for a fee, of course, and give them to you. I asked what if you don't die in Spain and she said they would refund your money. This was, by, the funniest thing that has happened to us in Spain.

We studied all morning and in the afternoon to take a little break we took a ride on the beach road to Lo Pagan and San Pedro. It was a gray, chilly day so not many people were out. Tomorrow it will return to 18c and until we leave the forecast is between 18 and 21c. with sunny days. I had a little conversation with the neighbor across the street from us and the neighbor next door. I think I did pretty well in speaking so they understood me.

Przechadzając się dzisiaj po Dos Mares  przydarzyła nam się zabawna rzecz. Kobieta w kiosku w połowie pasażu mówiąca po angielsku zapytała nas, jak długo mieszkamy w Hiszpanii. Powiedzieliśmy jej, że wyjeżdżamy w przyszłym tygodniu. Zapytała, czy wrócimy i odpowiedziałem "tak". Następnie powiedziała, że powinniśmy zaplanować nasz pogrzeb .................. tak ...........  nasz pogrzeb w Hiszpanii, ponieważ jeśli umrzemy tutaj to przepisy  są bardzo szczegółowe w związku z tym zdarzeniem. Nie mogłem w to uwierzyć. Jest taka firma, która faktycznie rozmawia z ludźmi o planowaniu ich pogrzebu w Hiszpanii, jeśli odwiedzają ten kraj. Może też rozmawiają z Hiszpanami, ale rozmowa z obcokrajowcami wydaje się być sposobem na odstraszanie ludzi od przyjazdu. Powiedziała, że jej firma może oczywiście przygotować wszystkie dokumenty za opłatą i przekazać je zainteresowanemu. Zapytałem, co jeśli nie umrzesz w Hiszpanii, a ona powiedziała, że zwrócą ci pieniądze. To była najśmieszniejsza rzecz, jaka przydarzyła się nam w Hiszpanii.

Uczyliśmy się przez cały ranek i po południu, żeby zrobić sobie przerwę, pojechaliśmy drogą wzdłuż  plaży do Lo Pagan i San Pedro. Był szary, chłodny dzień, więc nie było wielu ludzi. Jutro wróci temperatura  18C i dopóki nie wyjedziemy, prognozuje się słoneczne dni z temperaturą między 18 a 21C. Rozmawiałem z sąsiadem po drugiej stronie ulicy oraz sąsiadem obok nas. Wydaje mi się, że całkiem dobrze mówiłem, więc mnie zrozumieli.

1 comment:



  1. Gives a whole new meaning to Dia de muertos!!



    ~ ;~} Stephanie

    ReplyDelete