Friday, November 24, 2017

The Family.

The Dittenber Family, Ben, Darren, Kim, Bree and Blake on Thanksgiving Day. They are part of the Michigan Rajewski clan of relatives. This year only about 25 could be at the family gathering, not the usual 50 or so people. We have met some of them, both in Michigan and here in Poland when they visited but there are many we have not. The next time we go to the U.S. we will make time to go to Michigan to meet more of them. The matriarch of the family, Genevieve Rajewski, passed away last year but her 4 daughters and 1 son do an excellent job of keeping the family members connected.

My new Polish reader  book came in today and the first two stories had 85 vocabulary words of which I knew them all. It also had the website where I can hear the audio of each story and I listened to pronunciations. It helped clean my speech up a little. I'm not rushing through this book. In the first story it's already helping me say the difference in cases without having to know the rules or memorize the many endings. I think I've needed this kind of study book for a long time. It's more practical application in a story form. I like it.

My sister and her friend in the U.S. are making pierogis today. They have known each other for a long time and keep in touch. We had a brief chat before they started their task.
Sister, Tami and husband, Jim.

Rodzina Dittenberów, Ben, Darren, Kim, Bree i Blake w Święto Dziękczynienia. Są częścią klanu krewnych Michigan Rajewski. W tym roku na zebraniu rodzinnym mogło być tylko około 25 osób, a nie około 50 osób. Spotkaliśmy niektórych z nich, zarówno w Michigan, jak i tutaj, w Polsce, kiedy odwiedzili nas, ale jest ich wiele, których nie mieliśmy. Następnym razem, gdy pojedziemy do USA, będziemy mieli czas, aby udać się do Michigan, aby spotkać ich więcej. Matriarcha rodziny, Genevieve Rajewski, zmarła w zeszłym roku, ale jej 4 córki i 1 syn wykonują świetną robotę utrzymując członków rodziny w łączności.Moja nowa polska książka dla czytelników pojawiła się dzisiaj, a pierwsze dwie historie zawierały 85 słówek, z których wszystkie znałem. Miał także stronę internetową, na której słyszę audio z każdej opowieści i słuchałem wymowy. Pomogło mi to trochę uprzątnąć moją przemowę. Nie spieszę się z tą książką. W pierwszym opowiadaniu pomaga mi już odróżnić przypadki bez znajomości zasad lub zapamiętania wielu zakończeń. Myślę, że od dawna potrzebuję tego rodzaju książki do nauki. Jest to bardziej praktyczne zastosowanie w formie opowieści. Lubię to.

Moja siostra i jej przyjaciółka z USA robią dziś pierogi. Znali się od dawna i utrzymywali kontakt. Rozmawialiśmy krótko, zanim zaczęli swoje zadanie.

No comments:

Post a Comment