Saturday, September 21, 2013

I did it!!


OK, I finally made a decision this morning and called to my "new" Piekarczyk cousins in Jankowice and spoke to both of them. They were very happy I called and agreed to meet with Joan and I next Saturday, the 28th, in their homes. I called Józef first but he was out in the forest picking mushrooms so I called Edward. We spoke for a few minutes and he said I will have to excuse the mess in his house because he is renovating it but invited us nevertheless.  Later in the afternoon, I called back to Józef and spoke with him and we set a meeting time of 13:00(1PM) for Saturday. We will visit each of them for a few hours and once again stay at the home in Alwernia where we were about a month ago.  We were going to return to Poznań on Sunday but only an hours drive away in Psyczynie is a beautiful palace that we have wanted to visit so on Sunday morning we will go there, return in the afternoon to Alwernia for the night and then return home on Monday I called the home owner in Alwernia and he said it was no problem to put us up for the two nights so our plan is all set. I only hope my Polish language will be enough to make this a fruitful trip and I can learn more about the family from my fathers side and continue the search with new information.

Of course, for Joan it will be a long afternoon with my relatives but she is always willing to do this for me and it makes it easier. What can I say............maybe something she told me today in Polish....Kochamy się wzajemnie......we love each other. I guess that says it all.  Maybe she is not as "dedicated" as I am to learning the language but she still persists in her own way to make progress.

OK, ale w końcu podjął decyzję, to rano i zadzwonił do moich "nowych" kuzynów Piekarczyk w Jankowicach i przemówił do nich obu. Byli bardzo szczęśliwi zadzwoniłem i zgodził się na spotkanie z Joan i ja najbliższą sobotę, 28., iin swoje domy. Zadzwoniłem Józef pierwszy, ale był w lesie, zbieranie grzybów, więc zadzwoniłem Edward. Rozmawialiśmy przez kilka minut, a on powiedział, że będzie mi wybaczyć bałagan w domu, bo jest remont, ale zaprosił nas jednak. Po południu, zadzwoniłem do Józefa i rozmawiał z nim i ustalić godzinę spotkania z 13:00 (godzina trzynasta) na sobotę. Odwiedzimy każdy z nich na kilka godzin i po raz kolejny pobyt w domu w Alwerni, gdzie byliśmy około miesiąc temu. Mieliśmy zamiar wrócić do Poznania w niedzielę, ale tylko godziny jazdy od hotelu w Psyczynie jest piękny pałac że my chcieliśmy odwiedzić, więc w niedzielę rano pojedziemy tam, powrót w godzinach popołudniowych do Alwerni na noc, a następnie wrócić do domu poniedziałek zadzwoniłem do właściciela domu w Alwerni, a on powiedział, że nie ma problemu, aby umieścić nas na dwie noce, więc nasz plan jest ustawiony. Mam tylko nadzieję, że mój język polski będzie wystarczające, aby ten owocnej podróży i mogę dowiedzieć się więcej o rodzinie z mojej strony ojca i kontynuować poszukiwania z nowych informacji.

Oczywiście, dla Joanny to będzie długie popołudnie z moich krewnych, ale ona zawsze jest w stanie zrobić to dla mnie, a to sprawia, że łatwiej. Co mogę powiedzieć ............ może coś powiedziała mi dziś w języku polskim .... Kochamy Się wzajemnie ...... kochamy się nawzajem. Może nie jest "dedykowany" jak ja do nauki języka, ale wciąż utrzymuje się na swój własny sposób, aby poczynić postępy.

No comments:

Post a Comment