Sunday, September 23, 2012

2 days.

What a contrast between yesterday and today. Saturday started out clear and sunny so we went to the rynek to take advantage of the few remaining days of the outside cafes. By the time we got there the sun was gone and it started raining. We had to sit in the cafe until the rain let up enough for us to get back to our car.

Today it's been beautiful. High of only 18c but warm enough to go walking so we did. Not for along time because I have so much homework to do since I moved up my lesson schedule to two hours a week. Zbyszek has doubled the homework but I don't mind it.  Of course it takes longer to get it all done and I like to finish it by Tuesday so he has time to check it before our lesson on Friday.

Joan's been busy doing domestic things although yesterday we did go to Galeria Malta to look for a winter coat for her. She found one she liked but unfortunately they didn't have it in her size.

Only two weeks to go before Vienna.

Co za kontrast między wczoraj i dziś. Sobota rozpoczęła się jasne i słoneczne, więc poszliśmy do rynek do skorzystania z kilku dni pozostałych zewnątrz kawiarni. Do czasu, kiedy tam słońce poszedł i zaczęło padać. Musieliśmy siedzieć w kawiarni, aż deszcz niech się wystarczająco dużo dla nas, aby wrócić do naszego samochodu.

Dzisiaj to było piękne. Maks. tylko 18c, ale wystarczająco ciepło, aby przejść pieszo tak zrobiliśmy. Nie dla wzdłuż czasu, bo mam tak dużo lekcji do zrobienia, od kiedy przeniósł się na mój plan lekcji do dwóch godzin tygodniowo. Zbyszek podwoiła pracę domową, ale nie przeszkadza mi to. Oczywiście trwa to dłużej, aby to wszystko zrobić, a ja lubię to skończyć do wtorku, więc ma czas na sprawdzenie go przed naszej lekcji w piątek.

Joan był zajęty robieniem domowych rzeczy, chociaż wczoraj poszliśmy do Galerii Malta szukać zimowy płaszcz dla niej. Znalazła jeden jej się podobało, ale niestety nie ma go w jej rozmiarze.

Zaledwie dwa tygodnie przed Wiedniem.

No comments:

Post a Comment