Sunday, August 12, 2012

37th Anniversary.

Officially it's 24 years together but in reality it's 37. I first met Joan when she was 30 years old and we've been together since then. We've kind of made it a tradition now to celebrate our wedding anniversary by going out to dinner at cousin Maciej and Wioletta's restaurant in Poznań. I call cousin Wioletta ahead of this day and she always prepares a special table for us.  This time she prepared out table with a white linen cover and two red strips over the cover, the colors of Poland. It looked very nice.

Joan ordered bruschetta and lasagna and I had bruschetta and spaghetti with seafood. The waiter also gave us a bottle of red wine, compliments of Maciej and Wioletta. The table sat by the large windows overlooking sw. Marcin street and we had a nice view of the flower beds planted in the middle isle between the two way street. We ate dinner and talked about our years together and how lucky we are to have each other for so long and to be in love. We were too full of food after our dinner so we decided to walk to the rynek after dinner and give our stomachs a little break before we had dessert and coffee.

It's only a 10 minute walk to the rynek and it's been a while since we were there at night. As we approached the rynek we couldn't help laughing because the first sound of music we heard was a small group playing and singing the song "Sweet Home Chicago". The place was filled with people because this weekend is the Food Festival in which you can buy almost any kind of cooked food or wines from the many kiosks set up. 

We walked around to the cafe Shark and sat down to order coffee and dessert. Joan had a cappucino and apple pie with ice cream and I had cafe latte with Puchar Mocca.  That dessert is four scoops of ice cream, whipped cream and cookies.  Behind us on a stage was an a capella group singing and the first song they sang was "Love Me Tender" and then four others songs of Elvis Presley. We stayed long enough for it to get dark outside and the evening lights of the rynek to come on with their many colors.

About an hour later we walked back to our car parked on Ratacjaka street and drove home.

Oficjalnie jest to 24 lat razem, ale w rzeczywistości jest to 37. Po raz pierwszy spotkałem Joannę, kiedy miała 30 lat i byliśmy razem od tamtego czasu. Mamy rodzaju stało się tradycją teraz świętować naszą rocznicę ślubu, wychodząc na kolację do kuzyna Macieja i restaracja Wioletta firmy w Poznaniu. Nazywam kuzyna Wioletta przed tym dniu i zawsze przygotowuje specjalną tabelę dla nas. Tym razem przygotowała się stół z białej pokrywy lnianym i dwoma pasami czerwonymi nad pokrywą, kolory Polsce. Wyglądało to bardzo miłe.

Joan zamówić bruschetta i lasagne i musiałem bruschetta i spaghetti z owocami morza. Kelner też dał nam butelkę czerwonego wina i pozdrowieniami Macieja i Wioletta. Stół zasiadali przed dużymi oknami wychodzącymi sw. Marcin ulicy i mieliśmy piękny widok na klombów obsadzonych w środkowej wyspie między dwoma ulicy dwukierunkowej. Zjedliśmy kolację i rozmawialiśmy o naszych lat razem i jak szczęście mamy mieć ze sobą tak długo i być w miłości. Byliśmy zbyt pełna żywności po naszej kolacji więc postanowiliśmy iść do rynek po obiedzie i dać nasze żołądki małą przerwę zanim mieliśmy deser i kawa.

To tylko 10 minut piechotą do Rynku i minęło, odkąd byliśmy tam w nocy. Gdy zbliżaliśmy się do Rynku nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu, ponieważ pierwsze dźwięki muzyki usłyszeliśmy była niewielka grupa gra i śpiewa piosenkę "Sweet Home Chicago". Miejsce pełne ludzi, ponieważ w ten weekend jest Festiwal Żywności, w którym można kupić prawie każdy rodzaj gotowanej żywności lub wina z wielu kioskach utworzonych.

Chodziliśmy po do rekina kawiarni i usiadł zamówić kawę i deser. Joan miała cappucino i jabłecznik z lodami i musiałem Cafe Latte z Puchar Mocca. Że deser jest cztery gałki lodów, bita śmietana i plików cookie. Za nami na scenie był śpiew a capella grupa i pierwsza piosenka, którą śpiewali było "Love Me Tender", a następnie cztery inne utwory Elvisa Presleya. Byliśmy na tyle długo, że aby uzyskać ciemno i światła wieczorne Rynku przyjść na ich wielu kolorach.

O godziny później wróciliśmy do naszego samochodu zaparkowanego na ulicy Ratacjaka i pojechaliśmy do domu.

No comments:

Post a Comment