Monday, April 25, 2011

Easter in Koniń.

We spent Easter in Koniń with our Kupiński relatives and relatives of Wiesa Kupińska. Krzysztof, Wiesia, Oliwia and Marcin were there along with Wiesia's sister Ela, their mother, Ela's husband Stanisław, their two daughters, Dorota and her partner Przymek and Anna with her husband Łukasz and their daughter, Julka.

We left home at 2PM and made a stop in Golina at 3:30PM to put a candle of great grandmother and great aunts grave. It's only 15 minutes from there to Koniń so we were on time and greeted by Krzysztof. After we were greeted we sat down at the table for a 3 hour long food fest. Five minutes later Wiesia's relatives arrived us and joined us. It's difficult to remember all the food for the first serving because there was so much, pork cutlets, salad, potatoes, another kind of meat, cabbage. etc. 

This was also a belated happy 25th wedding anniversary celebration for Krzysztof and Wiesia so we started off with a vodka toast to them. Later came toasts to children, grandmothers, grandfathers, etc.  I was driving so I only had one vodka for the first toast and then apple juice for the others.

After the first serving it was time for cakes, 3 different kind made by Wiesia, her mother and Urszula.  Urszula made the anniversary cake. There was also coffee, tea and more toasts.

About 6:30PM came the last of the food, rolled up ham, cheese, bread, salads, hard-boiled eggs but by that time I was already stuffed with food and didn't eat much.  Joan was too full to eat anything.

Finally at 8PM it was time to start our drive to Poznań so we said goodbye to everyone, thanked Krzyztof and Wiesia for inviting us, told Oliwia we would see her in England in two weeks and drove home.  It was about 10PM when we arrived so we watched an old comedy movie and went to bed about 12:30AM.  It was a long but good day.

Spędziliśmy Wielkanoc w Koniń z naszych krewnych Kupiński i krewnych Wiesa Kupińska. Krzysztof, Wiesia, Oliwia i Marcin byli tam razem z siostra Ela Wiesia, ich matka, mąż Stanisław Ela, ich dwie córki, Dorota i jej partner Przymek i Anna z mężem Łukaszem i ich córka Julka.

Opuściliśmy dom przy 2PM i dokonał zatrzymania w Golina na 15:30 umieścić świecę prababcia i ciotki wielki grób. To tylko 15 minut stamtąd do Koniń więc byliśmy na czas i powitał Krzysztof. Po zostaliśmy przywitani usiedliśmy przy stole i 3 godziny żywności długo fest. Pięć minut później Wiesia krewnych przyjechał do nas i do nas. Trudno zapamiętać wszystkie żywności dla pierwszej porcji, bo nie było tak dużo, kotlety wieprzowe, surówka, ziemniaki, inny rodzaj mięsa, kapusty. itp.

Była to także spóźniony zadowolony25-te obchody rocznicy ślubu Krzysztofa i Wiesia tak zaczynaliśmy z toast do nich wódki . Potem były toasty dla dzieci, babcie, dziadków itd. Jechałem więc tylko jedną wódkę na pierwszy toast, a następnie sok jabłkowy dla innych.

Po pierwszej porcji nadszedł czas na ciastka, 3 różne rodzaje przez Wiesia, jej matkę i Urszula. Urszula wykonane ciasto rocznicy. Nie było również kawę, herbatę i tosty.

O 18:30 nadeszła ostatnia żywności, zrolowane szynka, ser, pieczywo, sałatki, jajka na twardo, ale w tym czasie byłem już nadziewane z jedzeniem i nie jeść dużo. Joan była przepełniona do zjedzenia czegokolwiek.

Wreszcie o 8 wieczorem, że nadszedł czas, aby rozpocząć swoją jazdę do Poznania więc pożegnaliśmy się wszyscy, podziękował Krzyztof i Wiesia za zaproszenie, powiedział Oliwia to widzimy ją w Anglii w ciągu dwóch tygodni i pojechaliśmy do domu. Było to około godzina dwudziesta druga, kiedy przybył więc obejrzeliśmy stary film komedia i poszedł spać o 00:30. To był długi, ale dobry dzień.

4 comments:

  1. janus8:09 AM

    David, people say Poland is poor country, when I read your blog it seems everyone is very rich, when I tell this to my family in Poland they say it is not true, who do you believe David. My family always asking for more money.

    ReplyDelete
  2. Janusz,
    I don't know your family so I cannot say about their situation. Like in all countries, they are poor people and there are some who do make some money.

    ReplyDelete
  3. Marilyn3:07 PM

    HAPPY EASTER MONDAY...
    Sounds like you had a beautiful day in Konin--with Easter and anniversary celebrations!! Great!
    Hugs...

    ReplyDelete
  4. Marilyn3:11 PM

    Oops...forgot----loved the pics!!!
    I miss you all!!!
    BIG POLISH HUGS!!!

    ReplyDelete