Friday, February 25, 2011

Computers.

 Magdalena Kupińska and daughter, Lenka, on the right.
Preston Saia made up like a 100 year old man.

The little quirks that occur in a computer never cease to amaze me.  Like today when I signed in to write this blog, all of a sudden it was all in Spanish.  I did nothing to change the language but it changed itself and I had to switch it back to English although the sign-in is still in Spanish.  Maybe it's trying to tell me something :-)

I confirmed with cousin Krzysztof today our visit to his house this Sunday.  It's been a while since we say each other, I think probably like three months and that's a long time for me.  I'm looking forward to the visit when we can talk and have obiad together.  Fortunately, his son, Marciń, will be there visiting from Poznań where he is going to school.  When we return home we'll bring him with us back to Poznań.

The weather is still cold without much relief in the forecast for this week.

Trochę dziwactw, które występują w komputerze nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Podobnie jak dziś, kiedy zalogowania się nie pisać tego bloga, nagle to wszystko w języku hiszpańskim. I nie zrobił nic, aby zmienić język, ale zmienił się i musiałem przełączyć z powrotem na angielski chociaż logowania jest nadal w języku hiszpańskim. Może to próbuje mi coś :-)

I potwierdził dzisiaj z kuzyna Krzysztof naszej wizyty w jego domu w niedzielę. It's been a skoro mówimy sobie, myślę, że pewnie jak trzy miesiące i to przez długi czas dla mnie. Czekam na wizytę, kiedy możemy rozmawiać i mieć obiad razem. Na szczęście, jego syn, Marciń, będzie tam wizyty z Poznania, gdzie idzie do szkoły. Kiedy wrócimy do domu będziemy przynieść mu z nas z powrotem do Poznania.

Pogoda jest jeszcze zimny bez większych ulg w prognozie na ten tydzień.

No comments:

Post a Comment