Friday, December 25, 2009

Wigilia 2009

Christmas table and tree
Ryszard
Sylwia
Joan, at home.
Me

Wigilia was spent with our friends, Sylwia, her husband, Ryszard, his parents and her aunt. The tree was decorated with white lights, white flowers and little white angel ornaments made out of straw. Last year her tree was decorated with dried slices of oranges. Each year she decorates it completely different from the previous year.

It was the first time we had met Ryszards parents. His father is a retired professor and speaks English because he studied for years with our friend Zbyszek. As is usual with the older generation, he told me a lot about Poland when he younger living in the southeast of the country and how it has changed since 1989. He said it was much better now for most people even though there were still homelesss and poor people. Ryszards mother is a houswife and an excellent cook as we were to learn eating dinner.

During dinner we listened to carols and ate the various dishes of carp, herring, kutia, noodles with poppyseed (my favorite), an excellent white barsch soup as the first course, perogi, mushrooms and kapusta with mushrooms. For desert, we had cheesecake, makowiec and of course, the chruściki we brought with us as a gift for the dinner.

After dinner it was present time and were surprised that Sylwia had bought for us two beautiful little hand embroidered angel ornaments for our tree. She also bought us a book, Poland Is Unusual. It is the fruit of a photographic contest organized by a tourist service in which they received over 3000 photos taken by various people and put into four catagories, "Wonder of Nature", "Pearls of Architecture ", "Unforgetable Events" and "Unusual Places". The book is in Polish and English and I am not surprised she would chose such a gift for us because she is an amateur photographer herself but taking photography classes now.

We stayed until 10PM and then returned home to receive a call from Joans daughter and grandchildren at 11PM. We talked for about 30 minutes with them and then watched a Christmas music program until 12:15PM.

Today will just be Joan and I. She is making a stuffed chicken for dinner, cranberries, soup, brocolli with cream sauce and waldorf salad. It will all be good. Later we will take our present to cousin Rózia for Christmas.

Tomorrow is a little busier with a trip to Golina at 1PM to visit with cousin Anna, then at 3PM to Koniń, to visit with cousin Krzysztof and finally back to Golina at 5PM to visit cousin Ambroży.
Slideshow.


Wigilia był wyczerpany z naszymi przyjaciółmi, Sylwia, jej mężem, Ryszard, jego rodzicami i jej ciotką. Drzewo było dekorowane z białymi światłami, białymi kwiatami i mało białych anielskich ozdób zrobionymi ze słomy. W ubiegłym roku jej drzewo było dekorowane z wysuszonymi plasterkami pomarańcz. Każdego roku ona ozdabia to zupełnie różny od poprzedniego roku.
To był pierwszy czas spotkaliśmy rodziców Ryszards. Jego ojciec jest emerytowanym profesorem i mówi po angielsku ponieważ on studiował od lat z naszym przyjacielem Zbyszekiem. Tak jak jest zwykły ze starszym pokoleniem, on powiedział mi dużo o Polsce kiedy on młodsze mieszkanie w na południowy wschód o kraju i jak to zmieniło od 1989. On mówił, że to jest dużo lepiej teraz dla większości ludności nawet gdyby tam byli cichy homelesss i biedni ludzie. Matka Ryszards jest houswife i doskonały kucharz jak mieliśmy nauczyć się jedzenia obiadu.
Podczas obiadu, który słuchaliśmy kolęd i zjedliśmy różne naczynia karpia, śledzia, kutia, klusek z poppyseed (mój faworyt), doskonałą białą barsch zupą jak pierwszy kurs, perogi, grzyby i kapusta z grzybami. Dla pustynnego, mieliśmy sernik, makowiec i oczywiście, chruściki przynieśliśmy z nami jak dar dla obiadu.
Po obiedzie to był obecne czasy i były zaskoczone, że Sylwia kupił dla nas dwie piękna rączka wyhaftowała anielskie ozdoby dla naszego drzewa. Ona też kupiła nam książkę, Polska Jest Niezwykła. To jest owoc fotograficznego konkursu zorganizowanego przez usługę turysty, w której oni przyjęli ponad 3000 fotografii wziętymi przez różnych ludzi i położeni do czterech kategorii, "Cud Natury", "Pearl Architektury ", "Niedo zapomnienia Zdarzenia " i "Niezwykłe Miejsca". Książka jest po polsku i angielskim i nie jestem zaskoczony ona byłaby wybierała taki dar dla nas ponieważ ona jest fotografem amatorem samym ale biorącymi klasami fotografii teraz.
Pozostaliśmy aż do 10PM i wtedy wróciliśmy do domu by otrzymać rozmowę od córki Joan i wnuków przy 11PM. Powiedzieliśmy przez około 30 minut z nimi i wtedy obserwowaliśmy Boże Narodzenie program muzyki aż do 12:15PM.
Dzisiaj właśnie będzie Joan i ja. Ona robi wypychane kurczę dla obiadu, żurawin błotnych, zupy, brocoli z sosem śmietanki i waldorf sałatą. To będzie wszystko jest dobre. Później weźmiemy nasz prezent do kuzyna Rózia na Boże Narodzenie.
Jutro jest trochę zajętszy z podróżą do Golina przy 1PM by bywać z kuzyna Anną, wtedy przy 3PM do Koniń, by bywać z kuzyna Krzysztof i w końcu w tył do Golina przy 5PM by odwiedzić kuzyna Ambroży.

1 comment:

  1. Sounds great fun where you are!
    And now along with Pałac i dwory you will have plenty of tourist ideas for 2010.
    Hope the health concerns are quickly dispatched and you can get on with 'doing'.
    Best wishes,
    Bronwyn.

    ReplyDelete