Monday, June 29, 2009

Shop 'til you drop!

Today I know the meaning of this saying. We left home at 8:30AM to meet Z so he could take us to two places where he thought we could get furniture at a lower price. Both were furniture makers and I had my doubts that a private woodworker could come close to prices in larger stores. I was right. Prices for what we wanted were much to high so after short visits in each place we said goodbye to Z and headed for Ikea.

We spent three hours there looking for the sofa that opens into a bed, 2 night stands, a hall closet for coats, 2 reclining chairs and 6 dining room chairs. We found what we liked, found a clerk to write up the orders and then had to go into the warehouse to get all the parts to take to the cashier. Unfortunately, the 6 chairs and the hall closet were out of stock. We didn't want to buy half of the items and come back another day so we bought nothing there.

We still needed rugs so we drove to Leroy Merlins, found two rugs we like and a rug for the hallway, paid for them and they will be delivered to our new flat tomorrow. All of this took until 4PM and I hate shopping.



Dzisiaj znam znaczenie tego powiedzenia. Opuściliśmy dom o 8:30AM by spotkać Z tak on mógłby wziąć nas do dwu miejsc gdzie on pomyślał, że moglibyśmy dostać meble po niższej cenie. Obaj byli twórcy mebli i miałem moje wątpliwości, że prywatny pracownik przemysłu drzewnego mógłby przyjść blisko cen w większych sklepach. Miałem rację. Ceny dla czego chcieliśmy byliśmy dużo do wysoko tak po krótkich wizytach w każdym miejscu powiedzieliśmy pożegnanie do Z i kierowaliśmy się do Ikea.

Spędziliśmy trzy godziny tam szukające kanapy, która otwiera się do łóżka, 2 noc stoi, gabinet sali dla płaszczów, 2 siedzeń z pochylanym oparciem i 6 krzeseł jadalni. Znaleźliśmy co polubiliśmy, znaleźliśmy urzędnika by opisać zamówienia i wtedy musieliśmy pójść do magazynu by dostać, żeby wszystkie części wzięły do kasjera. Niestety, 6 krzeseł i gabinet sali był wyczerpany. Nie chcieliśmy kupić pół pozycji i wrócić inny dzień tak nie kupiliśmy niczego tam.


My jeszcze potrzebne pledy tak popędziliśmy do Leroya Merlins, znaleźliśmy dwa pledy lubimy i pled dla korytarza, zapłaciliśmy za nich i oni będą dostarczeni do naszego nowego płaskiego jutro. Wszystko z tego wzięło aż do 4PM i nienawidzę sprawunki.

1 comment:

  1. David,
    Hearty commiserations (however that should be spelt...) as I loathe shopping. Or is that just spending money (on anthing non-genealogical)?
    Son who has just started his first job enlisted his Dad and sister to go on a work-clothes hunt, knowing I would not last the distance ;-)
    Bronwyn.

    ReplyDelete