Friday, July 04, 2008

Cecylia visits.

Ola, Joan and Cecylia

Cousin Cecylia came for a visit today with her friend from their Arabic language class. Her name was Ola and she spoke German, Swedish, English, Polish, Russian and French. They take a class once a week on Friday close by our flat.

Cecylia came because she wanted to tell me that Nora's grandmother, who lives in Germany now, was coming to Poland and wanted to meet Joan and I. She will be here the last week in July so Joan and I will go with Cecylia to meet her either in Koniń, Słupca or Pyzdry.

The weather has gone back to being nice, the heat wave is over for now and it's great for walking.

Our first Fourth of July in Poland and it has no meaning in Poland. No parades, picknics, parties, fireworks. There aren't enough Americans for those things. When we were in America, May 3rd(Polish Constitution Day) was a big day of celebration because of the large Polish population there.


Kuzyna Cecylia przyszedł dla wizyty dzisiaj z jej przyjacielem od ich języka arabskiego klasy. Jej imię było Ola i ona mówiła po niemiecku, szwedzki, po angielsku, po polsku, po rosyjsku i po francusku. Oni biorą klasę raz tydzień w piątek blisko nasze mieszkanie.

Cecylia przychodził ponieważ ona chciała powiedzieć mi, że babka Nory , która mieszka w Niemczech teraz, przyjechała do Polski i chciała spotkać Joan i ja. Ona będzie tutaj w ubiegłym tygodniu w lipcu tak Joan i pójdę z Cecylia by spotkać jej albo w Koniń, Słupca albo Pyzdry.

Pogoda wróciła do bycia miła, fala ciepła jest wszędzie dla teraz i to jest wielkie dla chodzenia.


Nasz pierwszy czwarty lipca w Polsce i to nie ma żadnego znaczenia w Polsce. Żadne parady, picknics, partie, ognie sztuczne. Nie są dość Amerykanów dla tych rzeczy. Kiedy byliśmy w Ameryce, maju 3.(polski Konstytucji Dzień) był dużym dniem celebrowania z powodu wielkiej polskiej populacji tam.

No comments:

Post a Comment