Friday, June 27, 2008

Vacation-Saturday-Gdańsk



We woke up at 9:30AM, sleeping in Jay’s spare room on the wersalka. It was the most comfortable one I’ve slept on, even better than the hotel beds we have used on this trip. We heard music coming from the balcony so we looked out to see what was going on. Down below the apartment complex were three Romanians playing a trumpet and two instruments that looked like French horns. There were playing the music to earn some money. People were throwing it down to them in appreciation of their efforts..It was gray, cloudy and looked like rain but all of us went down to old town to see some sights and to meet opened up and it poured down rain. Scott was walking to meet us and by the time he got there he was hand, naturally, that infuriated Jay. He asked the management to do something about the guy and they made us feel that is was our problem just for being there. We all know we are foreigners in Poland but sometimes it’s just a bit much the way we are treated because we were not born in Poland.

After the downpour we walked to Długa street, the main street in old town where all the tourists go to see what it was like. A very long street with fine old buildings, statues, hundreds of different vendors, café’s, etc, etc. One side street I call Amber row is filled with vendors selling amber in all it’s different shapes and forms. Americans are really not aware of this type of stone but in Europe it is very, very popular. At Malbork we saw examples of how beautiful this stone can be when it is carved. It’s gorgeous.

The rain came back and Asia decided to take little Pam back home while Jay accompanied us to the other two cities that make up what is called Trimiasto; Gydnia, Sopot and Gdańsk. All three rely heavily on tourism although at one time Gdańsk was a thriving shipbuilding port. Gdańsk was also a main city during the Solidarity movement.

Sopot is a short distance from Gdańsk, on the Baltic sea also and has one famous tourist street, Monte Casino. It is, again, filled with tourist type shops but because it was still looking like rain not many tourists were out.

A short time after we arrived, the sun came out and so did the tourists. We stopped at Roosters to have lunch. Roosters is like Hooters in America except the waitresses are about 14 years old and don’t resemble girls from Hooters. The décor is very American, with license plates on the walls from all over the U.S., menus are in English if you want them and they do speak English. Having finished lunch we drove to our last stop, Gydnia.

We arrived just in time to see the end of a parade that was going down main street. Past main street there is a long pier that goes out into the Baltic, like Navy Pier in Chicago. Different type ships are docked on the sides and we took some pictures with the interesting looking ships. We walked to the end of the pier, took a few pictures of the sea and then returned to Gdańsk about 7:30 where we spent the second night. We stayed up and talked and before we knew it it was 1AM and time for bed.

Budziliśmy się o 9:30AM, śpiąc w pokoju gościnnym Jaya na wersalka. To był najbardziej wygodny jeden, na którym spałem , nawet lepiej niż łóżka hotelu, których użyliśmy na tej podróży. Usłyszeliśmy, jak muzyka pochodziła z balkonu tak wyglądaliśmy zobaczyć, że co szło dalej. Na dół poniżej apartamentu złożonego byli trzej Rumuni grający trąbkę i dwa instrumenty, które wyglądały jak francuskie rogi. Tam było gra muzyka by zarobić kilka pieniędzy. Ludzie obalali to do nich w uznaniu ich efforts..It byli szarość, pochmurna i wyglądali jak deszcz ale wszyscy z nas zeszli do starego miasta by zobaczyć kilka widoków i by spotkać się otworzeni i to wypiło duszkiem deszcz. Scott chodził spotkać nas i przez czas on dostał się tam on był ręką, naturalnie, która rozwścieczyła Jaya. On poprosił, żeby zarządzanie robiło coś o facecie i oni zrobili nas czują, które są były nasz problem właśnie dla bycia tam. Wszyscy wiemy, że jesteśmy cudzoziemcami w Polsce ale czasami to jest właśnie trochę za wiele droge jesteśmy traktowani ponieważ nie urodziliśmy się w Polsce.

Po ulewie, którą chodziliśmy do Długa ulicy, głównej ulicy w starym mieście gdzie wszyscy turyści idą zobaczyć co to było jak. Bardzo długa ulica ze świetnymi starymi budynkami, posągi, setki różnych sprzedawców, kawiarni, itd, i tak dalej Jedna boczna ulica nazywam Bursztynowy rząd jest wypełniany sprzedawcami sprzedającymi bursztyn we wszystkim to jest różne kształty i formy. Amerykanie są naprawdę nie świadomi tego typu z kamienia ale w Europie to jest bardzo, bardzo popularne. W Malbork zobaczyliśmy przykłady jak pięknego ten kamień może być kiedy to jest wyrzeźbione. To jest wspaniałe.

Deszcz wrócił i Azja zdecydowała się odebrać małą Pam do domu podczas gdy Jay towarzyszył nas do innego dwa miasta, które sporządzają co jest nazwane Trimiasto; Gydnia, Sopot i Gdańsk. Wszystkie trzy zależą ciężko na turystyce chociaż jednocześnie Gdańsk był prosperujący stoczniowy port. Gdańsk był też główne miasto podczas ruchu Solidarności.

Sopot jest mała odległość z Gdańsk, na bałtyckim morzu też i ma jedną sławną ulicę turysty , Monte′a Casino. To jest, znowu, wypełniane turystą piszą sklepy ale ponieważ to jeszcze wyglądało jak deszcz nie dużo turystów były poza.
Krótki czas gdy przybyliśmy, słońce wyszło i tak zrobiło turystów.
Zatrzymaliśmy się przy Kogutach by mieć posiłek południowy. Koguty są jak Syreny w Ameryce z wyjątkiem kelnerek są około 14 lat mającego i nie są podobnym do dziewczyn od Syren. Wystrój jest bardzo amerykański, z tablicami rejestracyjnymi na ścianach od po Stanach Zjednoczonych, menu są po angielsku jeżeli chcesz ich i oni mówią po angielsku. Kończywszy posiłek południowy popędziliśmy do naszego ostatniego zatrzymania, Gydnia.

Przybyliśmy w samą porę by zobaczyć koniec parady, która schodziła główną ulicę. Przeszła główna ulica jest długie molo, które wychodzi do bałtyckich, jak Granatowe Molo w Chicago. Różne typowe statki są ucięte ogony na stronach i zrobiliśmy kilka zdjęć z zainteresowaniem wyglądania na statki. Chodziliśmy do końca molo, zrobiliśmy kilka zdjęć morza i wtedy wróciliśmy do Gdańsk około 7:30 gdzie spędziliśmy drugą noc. Stanęliśmy i powiedzieliśmy i zanim znaliśmy to to był 1AM i czas dla łóżka.

No comments:

Post a Comment