Monday, March 10, 2008

Goodbye visitors!




Al and Shunjuan left this morning on the 10:20AM express train to Berlin. I picked them up at 9:30AM and drove them to the train station, only 10 minutes away. While we were there we watched a policeman give a ticket to someone who was smoking on the platform. He had to pay it immediately.

The train arrived only 5 minutes late, we said or goodbyes and then I walked back to where I had parked the car. It was a beautiful sunny, warm (56 degrees) day and I saw some yellow flowers in bloom near the station that I took a picture of.

Joan and I returned to our normal schedule of studying for 3 hours, then we took a long walk and saw several different kinds of blooming flowers like crocus and miniature daffodils. Spring is fast approaching and we're really looking forward to it.

Before Al left America I had him buy a new digital camera for me, a Canon
Power Shot S5IS that I'll be using now. It's a small compact camera that I read about and investigated before I bought it. Now I can take better night shots, closeups and videos. It has so many features that it will take me a while to get use to and what I can do with it but I was getting frustrated with the Nikon Coolpix I was using because without a lot of light it was impossible to take good pictures.

Did I mention today was beautiful:-) It was so warm I wore a spring jacket, no hat and no gloves. Our lesson for tomorrow is about directions. How to tell someone to turn left, turn right, go straight ahead, etc. so we used our walk to practice saying these things in Polish. I have had more than a few people ask me for directions somewhere and now I can tell them how to get where they want to go.

Al i Shunjuan opuszczał dzisiaj rano na 10:20AM pociąg ekspresowy do Berlina. Podniosłem ich o 9:30AM i kierował nimi do dworca kolejowego, tylko 10 minut daleko. Podczas gdy byliśmy tam obserwowaliśmy policjant dają bilet komuś, który palił na platformie. On musiał zapłacić to natychmiast.

Pociąg przybył tylko 5 minut późno, powiedzieliśmy albo pożegnania i wtedy wróciłem piechotą dokąd zaparkowałem samochód. To był piękny słoneczny, ciepły (56 stopni) dzień i zobaczyłem kilka żółtych kwiatów w kwiecie blisko stacji, że zrobiłem obraz.

Joan i ja wróciłem do naszego normalnego planu studiowania przez 3 godziny, wtedy wzięliśmy długi spacer i zobaczyliśmy kilka różnych rodzajów kwitnących kwiatów jak krokus i miniaturowe żonkile. Wiosna szybko adchodzi i naprawdę oczekujemy tego.

Przed Al opuszczała Ameryka kazałem mu kupić nowy cyfrowy aparat fotograficzny dla mnie, Kanonu Siła Strzelał S5IS, że będę używać teraz. To jest mały gęsty aparat fotograficzny, który czytam dookoła i prowadziłem dochodzenie zanim kupiłem to. Teraz mogę wziąć lepiej nocne strzały, closeups i video. To ma tak dużo cech, że to weźmie mi chwilę by dostać użycie do i co mogę zrobić z tym ale dostawałem się udaremniony z Nikon Coolpix używałem ponieważ bez dużo światła to było niemożliwe by zrobić dobre obrazy.

Wspomniałem dzisiaj byłem piękny:-) To było tak ciepłe nosiłem wiosenną marynarkę, żaden kapelusz i żadne rękawiczki. Nasza lekcja dla jutro jest o instrukcjach. Jak powiedzieć komuś, żeby skręcił opuszczał, skręć w prawo, pójdź prosto na przodzie, i tak dalej tak używaliśmy naszego spaceru by zastosować w praktyce powiedzenie tych rzeczy po polsku. Miałem więcej niż kilku ludzi pytają mnie dla instrukcji gdzieś i teraz mogę powiedzieć im jak, żeby dostawali się gdzie oni chcą pójść.

2 comments:

  1. Ah, on a Sunday in January when it was 40 I didn't wear a coat to afternoon to church. When I came home I saw my neighbors going out and one remarked to the other, "Well, it is 40." The next day on Minnesota Public Radio I heard a mention that made me understand I was not the only person who thought a coat wasn't necessary! 50 degrees is a heat wave!

    ReplyDelete
  2. Anonymous11:14 PM

    Z przyjemnością przejrzałem Twój blog. Sporo ciekawych rodzinnych spotkań i wiele odwiedzanych miejsc.
    Z czasem okaże się, że znasz Wielkopolskę lepiej niż jej mieszkańcy.

    ReplyDelete