Friday, December 14, 2007

Snafu! and good news!


Yes, another snafu with our bank and our medical insurance company. I got an email today that our bill wasn't paid although we set up an automatic draft with our bank to pay the quarterly payments. So I called Medicover to get it straigtened out but couldn't reach the person I needed to speak to. I left two messages but she didn't return my call. Customer service may not always be great in America but it's about 300% better than here. I always feel like they're doing me a favor when I pay the bills. Someone should start a training course here for customer servants where they learn kindness, concern, patience and a willingness to help the customer. They have never heard "the customer is always right". Cousin Andrzej told me it's natural for Poles to complain about everything and I'm fighting that with each bureaucratic "mishap" I encounter.

Our grandkids have a new pet, a dog named Casper and their mother Karen sent this picture of granddaughter Nikki with him. She's a beautiful young girl, age 8, and I feel sorry for the boys as she grows older. She's going to be a beautiful woman when she grows up.

Today was lesson day for us. Three hours long, a little too long for a lesson but we have a fifteen minute break half way through. We've finished learning about the 7 different case endings of words, something Joan and I already knew from our private lesson in America. I think about our teacher Tadeusz in Chicago and that he was really an excellent teacher. So far we haven't learned anything we didn't learn from him but the review of those things is good for Joan and it solidifies what I already knew. Our problem is still not having daily conversations just in Polish. I have got to find a way to change that.

The good news is that the car insurance company we had in America overcharged it customers and a class-action suit was filed against it. As a result of court action, they had to refund about $200 to each of it's customers and Joan and I were one of them. We received the check yesterday and put it into our bank account. It's good news for us because the money would allow us to rent a car for 3 days of Christmas to visit relatives and we wouldn't have to take money out of our monthly expenses. If our pesel number doesn't come in next week we will rent a car to visit relatives over the Christmas holidays.

Today I was reminded again about how lucky we are. It happened on the bus ride home from school. The bus stopped and a young man, in a wheel chair, came aboard the bus. His back was to me and I stared at him and his chair for a while, thinking how lucky Joan and I are to be healthy, mobile and living a dream. Yes, Joan had an aneurysm ten years ago, was paralyzed on her entire right side but made a remarkable recovery. I have Benign Essential Tremors and it's difficult to deal with sometimes but overall we are healthy. However, we can walk, talk, smile, love one another and spend each day the way we want. That young man in the wheelchair has far more things to deal with than we do and the little aches and pains we may feel have no comparison to what his life everyday. I am thankful for the life we have.


Tak, inny zabałaganiony z naszym bankiem i nasza spółka ubezpieczenia medycznego. Dostałem email dzisiaj, że nasz rachunek nie był opłacony chociaż umieszczamy automatyczny szkic z naszym bankiem by zapłacić kwartalne zapłaty. Tak nazwałem Medicover by dostać temu straigtened poza ale nie mógłbym dosięgnąć osoby potrzebny by mówić do. Zostawiłem dwie wiadomości ale ona nie zwróciła mojej rozmowy. Obsługa klientów nie może zawsze być wielka w Ameryce ale to jest około 300% lepszego niż tutaj. Zawsze czuję ochotę na oni robią mi względy kiedy płacę rachunki. Ktoś powinien zacząć kurs szkoleniowy tutaj dla służących klienta gdzie oni uczą się dobroci, zainteresowania, cierpliwości i chęci by pomóc klientowi. Oni nigdy nie usłyszeli, że " klient ma rację zawsze". Kuzyna Andrzej powiedział mi to jest naturalne dla Polaków by naskarżyć się o wszystkim i walczę, że z każdym biurokratycznym "niepowodzeniem", które spotykam.
Nasz grandkids mają nowego ulubieńca, pies nazwał Kaspra i ich macierzysta Karen wysłała ten obraz wnuczki Nikki z nim. Ona jest piękną młodą dziewczyną, wiekiem 8, i współczuję chłopcom jak ona staje się starsza. Ona ma być piękną kobietą kiedy ona dorasta.

Dzisiaj był dzień lekcji dla nas. Trzy godziny długo, trochę zbyt długo dla lekcji ale mamy piętnaście minuty przedziera się pół drogę. Skończyliśmy naukę o 7 różnych zakończeniach przypadku słów, Joan czegoś i już wiedziałem od naszej prywatnej lekcji w Ameryce. Myślę o naszym nauczycielu Tadeusz w Chicago i że on był naprawdę doskonałym nauczycielem. Dotychczas nie nauczyliśmy się niczego, którego nie nauczyliśmy się od niego ale przegląd tych rzeczy jest dobry dla Joan i to stęża co już znałem. Nasz problem jeszcze nie ma codzienne rozmowy właśnie po polsku. Miałem znaleźć sposób by zmienić tamto.

Dobra wiadomość jest, że towarzystwo ubezpieczeniowe samochodu mieliśmy w Ameryce przeciążonej to klienci i garnitur powództwa grupowego był wniesiony przeciw temu. Jak wynik działania sądu , oni musieli dokonać zwrotu około $200 do każdego z tego są klientami i Joan i byłem jednym z nich. Otrzymaliśmy kontrolę wczoraj i kładziemy to do naszego konta bankowego. To jest dobra wiadomość dla nas ponieważ pieniądze pozwoliłyby, żebyśmy wynajęli samochód przez 3 dni Bożego Narodzenia by odwiedzić krewnych i nie musielibyśmy wziąć pieniędzy z naszych miesięcznych wydatków. Jeżeli nasza pesel liczba nie wchodzi w przyszłym tygodniu wynajmiemy samochód by odwiedzić krewnych ponad wakacjami Bożym Narodzeniem.

Dzisiaj byłem przypomniany znowu o jak szczęśliwym jesteśmy. To trafiło na jazda autobusem do domu ze szkoły. Autobus zatrzymał się i młody człowiek, w krześle koła , przyszedł na statku autobus. Jego plecy były do mnie i gapiłem się na niego i jego krzesło na chwilę, myśląc jak szczęśliwa Joan i ja mają być zdrowy, ruchomy i żywy sen. Tak, Joan miała tętniak dziesięć lat temu, była sparaliżowana na jej całym prawa strona ale zrobiła znakomitą poprawę. Mam Życzliwe Zasadnicze Drżenia i to jest trudne mieć do czynienia z czasami ale ogólnie jesteśmy zdrowi. Jednak możemy chodzić, powiedzieć, uśmiechnąć się, kochać jednemu inny i spędzić każdego dnia sposób, której chcemy. Tamten młody człowiek w wózku inwalidzkim ma znacznie więcej rzeczy by mieć do czynienia z niż robimy i małe bóle i bóle, które możemy poczuć nie mamy żadnego porównania do czego jego życie codzienne. Jestem wdzięczny dla życia, które mamy.

No comments:

Post a Comment